Jak się człowiek przebije przez głupie, kiczowate, bezsensowne i momentami całkowicie zbędne efekciarstwo i przełknie pompatyczną, a jednocześnie drewnianą grę aktorską, to można się dokopać do całkiem niezłej fabułki, która, choć wtórna, jest nieźle skonstruowana i fajnie poprowadzona.
Aha, czyli rozumiem że tutaj, pod tematem filmu oceniłaś animowany serial pierwowzór z MTV którego zwiastun Ci przesłałam?
Bardzo uzasadnioną ironią mi sypnęłaś.
Po prostu chodzi mi o to, że film miał już narzucone pewne, jak ty to nazywasz "elementy spieprzające"...
w takim razie o co ta cała rozmowa? jeżeli tak bardzo uraziło Cię użyte przeze mnie określenie, to przepraszam za dosadne słowo, ale szkoda mi patrzeć na film, w który widać, że wpompowano spory budżet, a jest kiepski- moje zdanie. a jeżeli dyskusja toczy się pod filmem o danym tytule, to chyba o nim mowa.
"Po prostu chodzi mi o to, że film miał już narzucone pewne, jak ty to nazywasz "elementy spieprzające"..."
Więc trochę wyrozumiałości by się przydało według mnie, a nie 2/10 ;)
owszem, ale fakt, że coś już jest narzucone, nie oznacza, że jest fajne i dobre- czasem warto coś zmienić;p "klimat" tego filmu mi się nie podoba, moim zdaniem z filmu można było wyciągnąć więcej. uważam, że jednym z lepszych filmów o utopijnym mieście przyszłości jest "wodny świat";)
No i luzik! :)
Mam ten "Wodny Świat" na kompie, jakoś jeszcze się nie mogłam przekonać żeby to obejrzeć, zawsze na wieczór coś bardziej mnie ciekawiącego włączałam..
Ale skoro polecasz, to może się skuszę niebawem ;]